Za chwilkę powrócę na El Camino ale teraz na troszkę zajrzę na magiczne zawsze dla mnie Planty w Krakowie - tak jakby zatrzymane w czasie z obrazu Stanisława Wyspiańskiego. Kiedy kilka dni temu zajrzałem tam o poranku ukazały się w całej swej wiosenno-deszczowej zieloności. Tak piękne jak zawsze - szedłem na Plac Szczepański do Kamienicy Szołayskich by odwiedzić 'Szufladę' Pani Wisławy Szymborskiej - właśnie po to przyleciałem z Madrytu do Krakowa. Było jeszcze raniutko i pusto - przypomniał mi się ten wiersz Władysława Broniewskiego:
A wśród wiosennych barw zamigotała biało-czerwona bo to tuż po 3 maja
Rozmyślam coraz częściej
od pewnego wieczoru,
że chyba moje szczęście
jest zielonego koloru.
Więc niech ta zieleń we mnie rośnie
i niech mnie zewsząd otoczy
drapieżnie, zachłannie, miłośnie —
zieleń, jak twoje oczy.
.......
A wśród wiosennych barw zamigotała biało-czerwona bo to tuż po 3 maja
A Wawel łagodnie spogląda na całą tą wiosenną kwietność i zieloność ....
Comments
Post a Comment