Hanami u pana prezydenta Jeffersona

W Stanach kronowanych głów nie ma już od prawie 240 lat :^). I niezależnie czy się lokatora Białego Domu lubi czy też raczej nie to i tak wiadomo, że ona lub on pomieszka tam sobie niedłużej niż 8 lat czyli dwie kadencje (choć był też wojenny wyjątek ale oby nie było takiej potrzeby). Akurat ten obecny lokator i jego rodzina bardzo podobają mi się ale i ich czas w Białym Domu za parę lat zakończy się.

A jednak byli prezydenci (i jak mam nadzieję pani prezydent w przyszłości) żyją w pamięci a ci najwybitniejsi są wyróżnieni  poprzez mauzolea w Waszyngtonie. Mieszkańcy Stanów są bardzo patriotyczni i od maleńkości już w szkole codziennie przed lekcjami powtarzają przysiegę na flagę Stanów Zjednoczonych. Znajmość postaci historycznych i wydarzeń z historii Stanów jest tutaj bardzo szanowana. Tylko killku prezydentów i postaci historycznych zostało uhonorowanych poprzez mauzoleum w samym sercu Waszyngtonu. Tylko polegli w wojnach światowych, w Korei, i w Wietnamie zostali podobnie uhonorowani przez mauzolea im dedykowane.

Wśród postaci historycznych George Washington jako twórca Unii i Abraham Lincoln jak ten co ją uchronił przed rozpadem górują nad innymi i to im są poświęcone i najważniejszy monument i mauzoleum w sercu Waszyngtonu. Mauzoleum Thomasa Jeffersona - głównego autora Deklaracji Niepodległości i  trzeciego prezydenta stoi nieco na uboczu przy akwenie wodnym rzeki Potomac, który nazywa się Tidal Basin. Po przeciwnej stronie od mauzoleum Jeffersona po drugiej stronie akwenu jest mauzoleum Martina Luthera Kinga bohatera walki o równe prawa człowieka niezależnie od koloru skóry.

A jednak kiedy nadchodzi wiosenka to właśnie ci troszkę na uboczu  Thomas Jefferson i Martin Luther King mają dla siebie najpiekniejsze miejsce w Waszyngtonie. A dzieje się tak za sprawą prawie 4,000 drzew wiśni wokół Tidal Basin. Większość z nich pochodzi z daru Japonii sprzed ponad stu lat. Jak co roku pod koniec marca i na początku kwietnia wisienki cudownie kwitną. Po raz pierwszy doświadczyłem Hanami czyli oglądania i podziwiania kwitnących wisienek w Kioto w Japonii o czym napisałem parę notek http://peregrino-pl.blogspot.com/2013/04/wspomnienia-z-kioto-kwitnace-paczace.html i http://peregrino-pl.blogspot.com/2013/04/sciezka-filozofow-w-kioto.html To było dla mnie niezwykłe przeżycie. I teraz po dwóch latach doświadczyłem ponownie tysięcy kwitnących wisienek ale tym razem w Waszyngtonie.

Mauzoleum Thomasa Jeffersona przegląda się w spokojnej wodzie Tidal Basin ...


Hanami przyciagnęło do Waszyngtonu tysiące gości i mauzoleum Jeffersona przypominało chwilami mrowisko ludzkie. Tak jak i inne mauzolea jest ono dostępne o każdej porze dnia i nocy. W śródku znajduje się posąg Jeffersona, który spogląda w kierunku monumentu Waszyngtona przez otwartą przestrzeń pomiędzy kolumnami. Setki a czasem tysiące ludzi, którzy przysiedli na schodach na odpoczynek czy by coś poczytać czy porozmawiać sprawiają, że te postacie historyczne jak Lincoln, Jefferson, czy Roosevelt czy Martin Luther King są jakby nadal obecni.



Pomiędzy wisienkami prześwituje olbrzymi kamienny obelisk. Monument, którym został uhonorowany George Washington.



A tuż obok piękny pomnik Martina Luthera Kinga ...




Co jakiś czas można spotkać kwitnące płaczące wisienki, którymi zachwycałem się w Japonii. Na chwilkę przysiadł na drzewku czerwony ptasiek zwany tutaj 'kardynałem' :^)


Nie sposób nie powrócić nad Tidal Basin tuż przed zachodem słońca by spogladać na kwitnące wisienki w magicznym świetle zachodzącego słońca ....







.. w całym tym kwitnieniu często można spotkać ludzi z głowami zadartymi w górę :^)... tutaj koło budynku Kapitolu przy kwitnącej płaczącej wisience  ....


Dla odmiany kwitnące magnolie dodają uroku dzielnicy ambasad w Waszyngtonie ...



A spore przestrzenie Waszyngtonu najfajniej jest przemierzać na rowerkach dostępnych do wypożyczenia na każdym kroku. Tak przyznaję bardzo lubię to miasto i chcę tu powracać ....



Comments