Drogi 2014 sprawiłeś, że tylko ta jedna zmiana szlaku w Nepalu dała mi możliwość napisania tej notki. Dziękując mojemu Aniołowi Stróżowi spoglądam na tą linię wokół świata, której przecież wcale nie miało być.
Kiedy po raz pierwszy okrążyłem świat w 2010 wtenczas w podróży służbowej myślałem, że to być może się już nie powtórzy. A jednak teraz w 2014 zdarzyło się ponownie ale tym razem byłem wędrowcą i pielgrzymem z plecakiem z górskim ubraniem w środku zamiast walizeczki z garniturem. I tak lepiej i jeszcze jak lepiej.
Drogi 2014 dziękuję Ci, że mogłem medytować z pielgrzymami przy Drzewie Bodhi i ujrzeć wschód słońca nad Gangesem w Varanasi i doświadczyć majestat Himalajów i odwiedzić Ojczyznę dwukrotnie i ujrzeć kwitnące wisienki w Waszyngtonie i za szczęśliwe wielokrotne loty po Stanach związane z pracą.
Ale nade wszystko inne dziękuję Ci, za tych wspaniałych ratowników pogotowia na drodze krajowej numer 10 i wspaniałych lekarzy w Drawsku Pomorskim, którzy uratowali kogoś dla mnie najdroższego.
I za to, że oszczędziłeś mnie tam w cieniu Annapurny ...
i pozwoliłeś zamarzyć o nowych wędrówkach w 2015 - ponownie do Ojczyzny ale i tam daleko na południe do Machu Picchu i tam na północny-zachód na szczyt Mount Rainier. Drogi 2014 uśmecham się bardzo ciepło do Ciebie i spoglądam przyjaźnie na 2015 :^).
Kiedy po raz pierwszy okrążyłem świat w 2010 wtenczas w podróży służbowej myślałem, że to być może się już nie powtórzy. A jednak teraz w 2014 zdarzyło się ponownie ale tym razem byłem wędrowcą i pielgrzymem z plecakiem z górskim ubraniem w środku zamiast walizeczki z garniturem. I tak lepiej i jeszcze jak lepiej.
Drogi 2014 dziękuję Ci, że mogłem medytować z pielgrzymami przy Drzewie Bodhi i ujrzeć wschód słońca nad Gangesem w Varanasi i doświadczyć majestat Himalajów i odwiedzić Ojczyznę dwukrotnie i ujrzeć kwitnące wisienki w Waszyngtonie i za szczęśliwe wielokrotne loty po Stanach związane z pracą.
Ale nade wszystko inne dziękuję Ci, za tych wspaniałych ratowników pogotowia na drodze krajowej numer 10 i wspaniałych lekarzy w Drawsku Pomorskim, którzy uratowali kogoś dla mnie najdroższego.
I za to, że oszczędziłeś mnie tam w cieniu Annapurny ...
i pozwoliłeś zamarzyć o nowych wędrówkach w 2015 - ponownie do Ojczyzny ale i tam daleko na południe do Machu Picchu i tam na północny-zachód na szczyt Mount Rainier. Drogi 2014 uśmecham się bardzo ciepło do Ciebie i spoglądam przyjaźnie na 2015 :^).
Comments
Post a Comment