Szczecin wieczornie i raniutko i Świnoujście chmurkowo ...

Po raz pierwszy zatrzymałem się na kilkanaście godzinek w Szczecinie i bardzo się z tego ucieszyłem. Znalazłem niedrogi nocleg w przytulnym mieszkanku poprzez airbnb w samym centrum miasta przy ulicy Koński Kierat :^) o rzut beretem od ślicznego Zamku Książąt Pomorskich, Wałów Chrobrego, i nowego budynku Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza, Ten nowy budynek bardzo spodobał mi się może dlatego, że przypomina wyglądem lodowiec.

A to, że przypomina lodowiec to zasugerowała mi Żaneta autorka pięknego blogu podróżniczego Travel Detox. Dla mnie Żaneta jest źródłem nieustannej inspiracji fotograficznej i podróżniczej.
Tak wspaniale było się spotkać z nią w Szczecinie i porozmawiać o podróżach i o życiu. Wiele dobrych fal Żaneto ~~~~~~~:^).





Katedra Św, Jakuba w Szczecinie sprawiła mi niezwykłą niespodziankę i wzruszenie bowiem znajduje sie na Pomorskim odcinku Drogi Św Jakuba, którą pielgrzymowałem w Hiszpanii do Santiago de Compostela rok temu. Obiecałem sobie kiedyś podążyć Pomorską Drogą.




Jak wielką radość przyniósł mi widok muszli - znaku Drogi Św Jakuba - El Camino de Santiago...





Nieopodal śliczny Zamek Książąt Pomorskich bielił się i złocił w promieniach porannego słońca...





.... a potem już spacer Wałami Chrobrego z Żanetą i po niebiem z piórkami ...


Wieczorem dotarłem do Świnoujścia .. miasta, które tak jak wiele innych w Polsce niezwykle wypiękniało przez ostatnie lata. Byłem tam kiedyś wiele lat temu jeszcze w czasach studenckich i aż nie mogłem uwierzyć jak to miasto wypiękniało ...



Raniutko dołączyłem do biegaczy i do łabędzi na plaży ...


... i dotarłem do polsko - niemieckiej granicy .. chwila zamyślenia, że żyjemy w tak szczęśliwych czasach .. granica tak jakby jej nie było ...była pusta i  przyjazna z barwami spoglądającymi na siebie od tak jakby nigdy nic .. tak po prostu zwyczajnie ...


Comments